Ulubione peelingi i maski według Kasi @minimalniee
Multifunkcyjny peeling do twarzy Resibo - zdecydowanie jest to jeden z moich faworytów wśród peelingów do twarzy! Mamy tutaj połączenie złuszczania manualnego z tym enzymatycznym i kosmetyk ten jest naprawdę bardzo konkretny, cery mocno wrażliwe mogą go nie polubić. Ale to jak gładką i oczyszczoną skórę on zostawia zdecydowanie zasługuje na uwagę. Najlepiej zostawić go na skórze na kilka minut, nie dłużej, bo może lekko podrażnić.
Peeling kwasowy Be the Sky Girl - kosmetyk zdecydowanie godny uwagi, chociażby z tego względu, że niewiele jest podobnych opcji na rynku kosmetycznym. Mamy tu peeling w formie proszku, który rozrabiamy z wodą, dzięki czemu składniki aktywne uwalniają się dopiero w momencie, gdy zdecydujemy się go użyć. Otrzymujemy tutaj coś pomiędzy pastą a pianką, a pozostawiony na skórze pięknie ją wygładza i delikatnie rozjaśnia.
Peeling maska oczyszczająco-rozświetlająca Polemika - to jeden z tych produktów, który świetnie sprawdzi się u osób zabieganych, które nie mają zbyt wiele czasu na pielęgnacyjne kroki. Zielona maseczka z konkretnymi drobinkami ładnie oczyści i odświeży skórę, a podczas masażu przy zmywaniu dodatkowo złuszczy martwy naskórek. Skóra jest po niej bardzo gładka i zdecydowanie bardziej promienna.
Maska Fruit & Flower vit C My Magic Essence - maseczka łącząca w sobie również cechy peelingu. Najbardziej lubię rozrabiać ją z hydrolatem (porzeczkowy tu mój hit w tym przypadku, wtedy maska pachnie obłędnie!) do gęstszej pasty, tak żeby nie spływała z twarzy. Po zmyciu cera jest uspokojona, oczyszczona, gładka i jakby bardziej świetlista. Można zauważyć delikatne wyrównanie koloru i aż chce się nałożyć od razu kolejne kroki pielęgnacyjne, tak żeby podtrzymać ten efekt ;)
Okład na twarz z ziemią okrzemkową Polny Warkocz - specyficzna konsystencja maseczki sprawia, że bardzo przyjemnie się ją nakłada, ale również bardzo łatwo zmywa. Pod palcami da się wyczuć tytułową ziemię okrzemkową, dzięki czemu mamy tu połączenie oczyszczania z delikatnym nawilżeniem. Skóra jest czysta i gładka, ale nie ma tu mowy o uczuciu ściągnięcia czy wysuszeniu, co często się zdarza przy maskach oczyszczających. Z drugiej strony, nie jest też zbyt tłusta - składniki tej maseczki są naprawdę bardzo fajnie wyważone.
Glinka biała Ajeden - dla mnie absolutna królowa glinek. Najbardziej uniwersalna i najdelikatniejsza, ale przy tym wciąż bardzo skuteczna. Po białą glinkę sięgam zawsze gdy nie do końca wiem, czego moja skóra potrzebuje. Jest po niej oczyszczona, ale też bardzo gładka i zdecydowanie ukojona, a jej koloryt jest wyrównany.
Instant Beauty Mask Resibo - idealna propozycja dla osób szukających nawilżenia i naprawdę dobrego odżywienia skóry. Działa jak taki plasterek w tubce. Jeżeli czuję, że moja skóra jest ściągnięta, to już podczas nakładania jej na skórę od razu czuć ulgę i przyjemne zmiękczenie skóry. Najbardziej lubię ją zostawiać na 30-40min, wtedy skóra jest cudownie nawilżona, gładka i mięciutka. Dodatkowym atutem maski jest jej obłędny zapach - mi osobiście kojarzy się z karmelem!
Maska Miód i truskawki Miodowa Mydlarnia - jeżeli lubicie ładnie pachnące kosmetyki, to to będzie coś idealnego dla Was. Maseczka ładnie odświeża skórę, delikatnie ją oczyszcza ale i wygładza. A do tego pachnie też jak najlepszy dżem truskawkowy. Naprawdę, ciężko się powstrzymać przez zjedzeniem jej łyżeczką! ;)